środa, 21 sierpnia 2013

SOLARIA - ZA CZY PRZECIW?


Jako że słońce chyba już zdążyło nas rozpieścić w tym roku i niestety temperatura  momentami jest niska :) postanowiłam poruszyć temat dosyć kontrowersyjny, a mianowicie alternatywne opalanie - solarium. Postaram się napisać jak najbardziej zwięźle, w związku z czym mogę coś ominąć, więc wtedy zapraszam do dyskusji :).
Solaria są to, jak pewnie większość z nas ma świadomość, urządzenia do uzyskiwania opalenizny za pomocą sztucznych źródeł światła. Wiele lat temu promieniowanie UV (UVC, UVB oraz UVA) było stosowane do naświetlań dzieci w celu prewencji krzywizny. Zostało to przerwane ze względu na zbyt silne działanie rumieniotwórcze. 
Jakie mamy korzyści ze stosowania solariów?
Oczywiście opalenizna. Bezpieczeństwo solariów ma polegać na wykorzystaniu prawie wyłącznie  promieni UVA  do uzyskania opalenizny. Jak to wygląda w naszym życiu? Promienie te wywołują 
*opaleniznę natychmiastową, która pojawia się na skórze w chwilę po ekspozycji i zanika w ciągu kilku minut do kilku godzin, oraz 
*trwałą opaleniznę, która rozwija się w 48 godzin od ekspozycji (wywołuje je głównie promieniowanie UVB.
 
Synteza witaminy D3
Podstawową rolą w syntezie tej witaminy jest promieniowanie UVB, także jako że solaria emitują głównie UVA mają nieznaczny wpływ w tym procesie. 

Solaria a schorzenia dermatologiczne
Czy stosowanie solariów w przypadku chorób skóry jest uzasadnione? Jedną z chorób w której zaleca się korzystanie z solariów jest łuszczyca. Faktem jest, że zmiany ulegają remisji, czyli okresowemu ustąpieniu lub zahamowaniu objawów chorobowych, pod wpływem działania słońca. I ponownie tutaj główne znaczenie ma UVB  co zostało potwierdzone w ostatnich latach, czyli kolejny raz solaria nie mają większego wpływu. Pomijając sytuację, kiedy występuje leczenie skojarzone UVA + psoraleny, ale to już kolejny temat i to bardziej skomplikowany :).
Teoretycznie choroby, na które promieniowanie UVA może wpływać korzystnie, to azotopowe  zapalenie skóry, wczesne stadia ziarniniaka grzybiastego oraz fotodermatozy. Jednakże w każdym z tych przypadków należy skontaktować się z lekarzem w celu ustalenia planu naświetlania. 

 
zdjęcie nr 1

A teraz kto nie powinien opalać się w solariach
Przede wszystkim dotyczy to osób chorych z kolagenozami (toczeń rumieniowaty, zdjęcie nr 1) oraz z zapaleniem mięśniowo-skórnym. W chorobach tych prowokującymi promieniami są UVB, ale również UVA (co właśnie ma miejsce w solariach).
Również bezwzględnym przeciwwskazaniem jest porfiria późna skórna (zdjęcie nr 2), trądzik różowaty (zdjęcie nr 3), również nie zaleca się korzystania z solarium osobom będących na terapii z wykorzystaniem substancji światłouczulających (np. leki antyhistaminowe, regulujące gospodarkę lipidową, preparaty antyarytmiczne itd). 

 
 zdjęcie nr 2

Ciekawostka :) Znany jest opis przypadku ostrej reakcji alergicznej po wizycie w solarium u pacjentki, która wypiła sok z selera. Kto by się spodziewał? :)

zdjęcie nr 3
Kobiety u których w czasie ciąży pojawiły się przebarwienia , korzystanie z solarium, zwłaszcza w trakcie stosowania preparatów antykoncepcyjnych może doprowadzić do trwałych przebarwień na twarzy. 

Jeśli mowa o preparatach zewnętrznych, które mogą światłouczulać są przede wszystkim antyseptyki oraz substancje zapachowe w kosmetykach. Także, kiedy chcemy eksponować swoje ciało na słońce należy uniknąć stosowania preparatów zapachowych oraz perfum bezpośrednio na ciało.
Również osobom z bardzo jasną karnacją (Fototyp I) nie zaleca się korzystania z solarium ze względu na podwyższone ryzyko rozwoju nowotworu skóry. I ostatnią grupą osób są osoby z licznymi znamionami skórnymi, a zwłaszcza z zespołem znamion dysplastycznych (zdjęcie nr 4).
Lista osób, które nie powinny korzystać z solarium jest dosyć długa, więc wymieniłam te najważniejsze. Skończenie 18-ego roku życia jest raczej oczywiste, więc nie będziemy się rozpisywać :). 

 zdjęcie nr 4

Czy też osoba młoda, zdrowa, nie zażywająca żadnych wcześniej wymienionych preparatów/leków może korzystać bez żadnych obaw? 
Otóż wszyscy mamy świadomość tego, jak promieniowanie wpływa na naszą skórę i na nasze zdrowie. Dlaczego więc tyle osób wystawia się na ryzyko związane z szybszym starzeniem, pojawieniem się zmian naczyniowych na twarzy (i nie tylko), co w konsekwencji prowadzić może do chorób naczyniowych (m. in. trądzik różowaty) oraz co najgorsze do nowotworów skórnych. Zapominając choć na chwilę o tych wszystkich przeciwwskazaniach :) czyż nie jest przyjemnie, kiedy pogoda nas nie rozpieszcza, a my mamy możliwość wygrzać się właśnie w solarium i poczuć lepiej? :) Jako doświadczony kosmetolog proponuję podejść do całej sprawy poważnie w kwestii grupy osób wymienionych wyżej, to tak nawiązując do stwierdzenia iż "Lepiej zapobiegać niż leczyć", a jeśli mowa o osobach beż żadnych problemów skórnych i nie stosujących substancji fotouczulających to polecałabym racjonalne korzystanie z naświetlania :).

To nie jest wszystko co chciałabym poruszyć w tematyce UV, ale nie chciałabym zrobić tego wpisu zbyt technicznego i nudnego :) 


Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam do dyskusji :)

milky_tea


*zdjęcia zaczerpnięte z sieci
**do stworzenia wpisu wykorzystałam własne notatki uniwersyteckie :) 



2 komentarze:

  1. Mam pytanie! Posiadam implant antykoncepcyjny i jestem ciekawa czy korzystanie ze słońca może skończyć się jakimiś przebarwieniami na skórze ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ale jest takie ryzyko! Także lepiej unikać jakiegokolwiek promieniowania :-)

    OdpowiedzUsuń